Miałem właśnie zacząć pisać ten list, gdy zadzwonił telefon. Podniosłem słuchawkę i tak poznałem Mirka, z okolic Wrocławia:

Panie Piotrze, znalazłem Pański wywiad w Internecie. Potrzebuję Pańskiej pomocy.

Wiele lat temu założyłem firmę produkującą [X], byliśmy wtedy pierwsi i jako jedyni mieliśmy produktu tak wysokiej jakości. Biznes szedł świetnie. Niestety duże firmy zwietrzyły interes, ściągnęły z Chin byle co i dzięki pieniądzom oraz układom weszły tam, gdzie ja do tej pory sprzedawałem.

Dzisiaj nie jestem w stanie z nimi konkurować. Mam nadal świetny produkt, mam świetne układy u dostawców, mam nawet dobre ceny, ale nie mogę konkurować na tak niskomarżowym i tak zdominowanym przez kolesi w przetargach lub dużych graczy wśród Klientów indywidualnych rynku.

Zamówiłem stronę w jednej dużej firmie, już ją robią i będą też mi robili reklamę i promocję. Ale nie wiem, jak to dalej pociągnąć.

Potrzebuję pomocy. Kredyty trzeba spłacać, a ja mam magazyn pełen towaru, którego nie mogę sprzedać. Muszę się jakoś ratować, od tego zależy przyszłość mojej rodziny. To dla mnie sprawa życia lub śmierci.

Zupełnie nie dziwi mnie Twoja sytuacja i Twoje problemy. Widziałem to wiele razy i zawsze wygląda to tak samo i zawsze rozwiązanie jest tylko jedno... INNE NIŻ TO, CO ROBISZ.

Już z samego sposobu mówienia o Twoich problemach, o ich przyczynach oraz o tym, co teraz robisz - czyli starasz się robić lepszy marketing, lepiej się reklamować, mieć lepszą stronę - WIEM, że Ci się nie uda.

Zabieranie się za marketing, reklamę i stronę www przed zadaniem sobie pytań, których WIEM, że sobie nie zadałeś, to jak projektowanie pudełka na produkt, którego jeszcze nie ma, który nie wiadomo jak będzie wyglądał, ile ważył itd.

Działając w ten sposób robisz błąd, GŁUPI błąd, którym jeszcze szybciej zabijesz swój biznes.

Musisz zrobić krok wstecz. Cofnąć się i opracować STRATEGIĘ INNĄ NIŻ SILNIEJSZA KONKURENCJA. Inaczej na pewno polegniesz.

Teraz próbujesz grać w grę z silniejszymi od siebie według ich zasad. To jak wyjście na ring na przeciwko zawodowego boksera i próba pokonania go w walce bokserskiej. Powodzenia.

Aby zarabiać i się rozwijać na dowolnym rynku - nawet na bardzo konkurencyjnym - musisz działać INACZEJ. Najlepsi przedsiębiorcy NIE zarabiają na tym, co sprzedają.

Miałem Klientów takich, jak Ty - wielu z bardzo konkurencyjnych branżach z mikromarżami. Dopóki nie zmienili swojego sposobu działania, dopóty dostawali baty od konkurencji, a żona/mąż i dzieci musieli przyzwyczajać się do coraz tańszego stylu życia.

Po to robisz biznes? Aby być coraz biedniejszy? Aby pracować 2 razy tyle co pracownik etatowy za dwa razy mniej? NIE! Nie o tym marzyłeś, gdy tworzyłeś ten biznes i nie po to chcesz go ratować.