Alterantywa dla bannerów

niedziela, 28 październik 01, 10:38

W sytuacji pogłębiających się kłopotów finansowych serwisów zarabiająych na reklamie, szuka się nowych form reklamy. Śmiem twierdzić, ze świat wielkich pieniędzy podaża w złym kierunku...

Reklamy nie powinny dużo ważyć. Zamiast tworzyć większe, bardziej skomplikowane, bardziej interaktywne i ważące kilkanaście kilobajtów reklamy, powinniśmy skupić się na tekście.

Reklama, której pobranie trwa tyle samo lub więcej niż pobranie strony, to nonsens... dlatego wycofuję się z bannerów w nowej wersji cneb.pl.

Takie reklamy zniechęcają odwiedzających do siebie i, co gorsze, do serwisu, który je wyświetla. Daję głowę, że większość nie patrzy na reklamy właśnie dlatego, że tak długo się ładowały. "Ta reklama zabrała mi już tyle czasu, że więcej go nie dostanie".

Reklamy powinny tworzyć jedność ze stroną

Istnieje szkoła mówiąca, że banner musi się wyróżniać na tle strony. Nie zgadzam się. Może kiedyś było to dobre, ale NIE dzisiaj. Możemy wyjść z założenia, że wszystko, co nie pasuje do layoutu, jest reklamą... i nie będziemy w błędzie. Paradoksalnie wyróżnianie się reklam ułatwia ich pomijanie. Na swoim przykładzie widzę to najlepiej. Z czasem wypracowałem sobie zdolność nie widzenia bannerów. Niezależnie od tego jak bardzo migają - ja ich nie widzę. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie nawet jednego bannera, który pojawił się ostatnio przed moimi oczami.

Reklama powinna być częścią strony - przynajmniej kolorystycznie. Reklama nie powinna znajdować się tam, gdzie zawsze znajdują się reklamy. Reklama powinna być umieszczona pomiędzy treścią, po którą przyszedł czytelnik.

Nie umieszczajmy bannerów w środku artykułu na stronie... zrezygnujmy z bannerów. Umieśćmy komercyjną wiadomość pomiędzy newsami na naszej stronie. Jeśli NIE będzie się wyróżniała, to jest ogromne prawdopodobieństwo, że zostanie przeczytana! Tak, tu jest wykrzyknik. Zamiast pracować nad tym, aby czytelnik kliknał, najpierw należy zadbać o to, żeby przeczytał.

Nie umieszczamy komercyjnej wiadomości jako pierwszej. Lepiej nie umieszczać jej na drugim miejscu. Najszybciej na trzeciej pozycji. Czytelnik nie może od razu wywnioskować, że wszystkie newsy są komercyjne. Czytelnik nie może pomyśleć, że pierwszy news był tylko dla "podpuchy". Czytelnik musi pomyśleć, że ten trzeci komercyjny news uznałeś za interesujący i nie jesteś aż takim "paskudnym kapitalistą", żeby umieścić go na początku.

Nie ufamy reklamodawcom

Jeden z powodów popularności bannerów wśród serwisów. Właściciel dobrze wie, że czytelnicy wiedzą, że to tylko reklama, za którą ktoś zapłacił, którą właściciel umieścił TYLKO po to, żeby zarobić trochę pieniędzy. Fakt ten pozwala im spać spokojnie - czytelnik nie oskarży właściciela o wyświetlanie bannerów nic nie wartych ofert. Dlaczego? Bo właściciel serwisu postarał się, żeby przypadkiem nie pomylić ich z treścią strony. Bo reklamodawca postarał się o to samo, tzn. wyróżnił banner. Bo odwiedzający rozumieją, że musi coś tam migać, żeby nie musieli płacić za dostęp.

Prawda jest taka, że nie ufamy reklamodawcom. Nie chce nam się ich sprawdzić. Byleby zapłacili.

Jeśli decydujesz się na umieszczanie reklam w treści serwisu, na ich "ukrywanie" (ukrywać nie można, zobacz aneks do artykułu), to MUSISZ sprawdzać swoich reklamodawców. W przeciwnym razie szybko stracisz w oczach czytelników. Oni zrozumieją, że wyświetlasz banner byle jakiej firmy. Ale NIE wybaczą Ci, jeśli tak umieścisz reklamę cienkiej firmy, że ją mimowolnie przeczytają. Musisz sprawdzać reklamodawców.

Reklamy tekstowe

Osobiście skłaniam się ku reklamom tekstowym. Niezauważalnie spowalniają ładowanie strony. Można je łatwo dostosować do layoutu i NIE BUDZĄ PODEJRZEŃ.

Nie jestem za wyróżnianiem reklam tekstowych (np. inny kolor). Tak jak w przypadku bannerów powoduje to niską skuteczność. Onet.pl zrobił fatalny błąd umieszczając płatne linki na różowym tle. Momentalnie wiem, że ta strona, która mi się pojawiła na pierwszym miejscu bez widocznego związku z zapytaniem, to reklama. I już więcej mnie nie interesuje. Mówi się, że taka reklama jest "wyróżniona". Ja mówię, że jest "spalona".

Reklamę umieść "w stronie", a nie "na stronie"

Umieść ją w miejscu , gdzie czytający na chwilę się zatrzymuje. Bardzo dobrym pomysłem jest umieszczenie reklamy tekstowej pod artykułem i np. nad linkami do dalszych części. Czytający po przeczytaniu artykułu (jeśli go zadowolił) wynagrodzi Cię swoim czasem, będzie chłonął wszystkie informacje, które mu podsuniesz pod nos. To się może wydawać niedorzeczne, ale prawda jest taka, że jak już ktoś czyta reklamy na stronie, to z szacunku lub wdzięczności dla jej właściciela. Raczej nie wierz w to, że ktoś czyta reklamy dla reklam. To jest po prostu najprostszy sposób podziękowania. I oby wszyscy nam tak dziękowali.

Najpierw coś daj, potem wymagaj czytania reklam.

Wszelkiego rodzaju menu też są dobrym miejscem na reklamę.

Reklama częścią serwisu

To jest też bardzo dobry pomysł, zwłaszcza w przypadku serwisów, gdzie czytelnik czuje ludzi z krwi i kości, a nie firmę, przemawiających przez artykuły.

Reklamy umieszczone na stronie nie prowadzą do reklamodawcy, tylko do Twojej prywatnej informacji o nim, Twojej wersji prezentacji oferty. Czytelnik na Twojej stronie ufa TOBIE, nie reklamodawcy. Reklama przekazuje za mało informacji, by zbudować zaufanie. Ty swoimi materiałami już to zrobiłeś. Twoje zdanie jest ważne, a na pewno interesujące dla czytelnika. Dlatego tak skuteczne jest osobiste wprowadzenie czytelnika w ofertę reklamodawcy (partnera). Nie musisz mu przedstawiać całej oferty. Przedstaw zarys i koniecznie swoją opinię. Musisz poprzeć ofertę swoją osobą, w przeciwnym razie nie będzie ona przekonywująca.

Takie rozwiązanie pokazuje swoją skuteczność prawie wyłącznie w przypadku "ludzkich serwisów". Teksty na stronie nie muszą być koniecznie przesiąknięte osobistymi odczuciami autorów. Ale autorzy MUSZĄ być wypromowani. Umieszczaj ich imiona i nazwiska w taki sposób, aby czytelnik mógł wybrać sobie tych ulubionych. Komu szybciej zaufasz: komuś, kto zadzwonił do Ciebie i nie chce się przedstawić, czy osobie, którą znasz i na której wiedzy się poznałeś?

Serwisy www to NIE GAZETY. Albo czytelnik "zna" właściciela i wraca do serwisu, bo interesują go treści właśnie na tej stronie. Albo czytelnik odwiedza stronę tylko dlatego, że akurat na niej znalazł interesujące go informacje. Niby ta sama sytuacja. Tylko, że w drugim przypadku wystarczy pokazać czytelnikowi stronę, gdzie będą te same informacje w ładniejszych kolorach i możemy się z nim pożegnać - NIC GO NIE TRZYMAŁO.

ANEKS

W wyniku słusznej interwencji czytelnika uznałem, że trzeba jedną rzecz zaznaczyć.

Art. 36. p. 3. Ustawy z dnia 26 stycznia 194 r. - Prawo prasowe "Ogłoszenia i reklamy muszą być oznaczone w sposób nie budzący wątpliwości, iż nie stanowią one materiału redakcyjnego."

Musicie mieć to na uwadze, stosując zaprezentowaną w artykule technikę przedstawiania reklam. Każda reklama musi być oznaczona. Oznakujcie, ale nie wyróżniajcie. Czytelna notka: "reklama" w moim mniemaniu nie budzi wątpliwości i jest wystarczającym oznakowaniem materiału.

Pozostaje jeszcze sprawa, czy reklamy usług programu partnerskiego, w którym partycypujemy, są reklamami, jeśli je zamieścimy w naszych publikacjach. Według mnie oferta programu partnerskiego jest również ofertą jego członków. Tak więc, reklamując ofertę naszego programu partnerskiego np. na naszej stronie, przedstawiamy naszą ofertę. Jeśli jest w tym racja, nie trzeba oznaczać materiałów dotyczących programów partnerskich. Proponuję zajrzeć na forum CzasNaE-Biznes i tam poszukać rozwiązania tego problemu.

Komentarze
Newsletter

Newsletter CzasNaE-Biznes

Cotygodniowa dawka darmowych artykułów od Piotra Majewskiego - ojca chrzestnego polskiego małego e-biznesu...

Dołącz do 98 553 czytelników