Posłuchaj tej historii:
Minęło 9 miesięcy odkąd zaczęliśmy pracować. Tego dnia odbywa się comiesięczny webinar sprzedażowy. Na jego reklamę wydane zostało kilkadziesiąt tysięcy złotych, musi się udać, bo kolejny dopiero za miesiąc. Taka sytuacja powinna generować mnóstwo stresu u autora… ale nie tym razem.
Wszystko jest zaplanowane, przygotowane, zespół wie co ma robić. Autor cały poranek rozmyśla nad planami relaksując się do muzyki, a po webinarze po prostu odpoczywa. Sprzedaż jest prowadzona bez jego udziału.
9 miesięcy temu produkty autora sprzedawały się bardzo dobrze, generując kilkaset tysięcy złotych rocznie… ale nie było w tym powtarzalności, przewidywalności, nie było bezpieczeństwa, nie było nawet analityki. To nie był biznes. Była sprzedaż, ale autor był zarobiony po uszy, a jego dostępność limitowała wzrost biznesu. To był etat we własnej firmie i autor miał już tego dość - chciał maksymalnie ograniczyć ilość swojej pracy, żeby zająć się większym tematem.
9 miesięcy zajęło przebudowanie procesu marketingowego, procesu sprzedażowego, procesu dostarczania kursów, procesów obsługi Klientów, wprowadzenie zewnętrznych trenerów i wypracowanie nowego modelu sprzedażowego.
Ale po tych 9 miesiącach autor na pytanie “czy było warto?” odpowiedział “więcej niż WARTO”, “żałuję, że nie zaczęliśmy rok wcześniej”. Nie wyobrażał sobie, jak mógłby “sobie poradzić w obecnej rzeczywistości bez całego zaplecza, które stworzyłeś”.
Najważniejszą zmianą było jednak to, że “dziś mogę w końcu zająć się wszystkim innym niż prowadzeniem i obsługiwaniem tego biznesu”. To był w końcu biznes. Biznes, który od jego właściciela wymagał tylko tego, co jest jego kluczową kompetencją - tworzenia treści, które przekonają Klientów do jego koncepcji oraz produktów, które te koncepcje dostarczą.
Przez kolejne 9 miesięcy zarządzałem marketingiem, sprzedażą i optymalizowałem wszystkie procesy, zatrudniłem i wyszkoliłem nowy zespół. Aby przygotować biznes na kolejny etap zamierzałem najpierw zweryfikować, czy opracowany przeze mnie system jest faktycznie powtarzalny. Czy będzie działał cały rok, miesiąc w miesiąc?
System działał tak, jak go zaprojektowałem - powtarzalnie, przewidywalnie, mierzalnie. Zamiast 3 kampanii rocznie teraz było ich 10. Zamiast polegania tylko na zasięgu z social mediów doszły lista adresowa i regularne kampanie reklamowe po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie.
Średnio-miesięczna sprzedaż była ponad 4 razy większa niż przed rozpoczęciem współpracy. Biznes od autora wymagał w tym momencie kilku dni pracy operacyjnej miesięcznie i do tego tej najciekawszej - skupionej na produkcie.
Mając do dyspozycji dochody osobiste plasujące go w 1% najlepiej zarabiających Polaków, przewidywalny i powtarzalny biznes i mnóstwo wolnego czasu, autor miał do wyboru 2 drogi: skalowanie biznesu albo jego prowadzenie bez znacznych zmian i cieszenie się z zysków.
Jeśli teraz się zastanawiasz: “ciekawe jakie triki sprzedażowe lub marketingowe sprawiły, że to się udało”, to Cię zasmucę. To nie była kwestia trików.
Na trikach i technikach ten biznes był zbudowany wcześniej - był rentowny, ale pochłaniający każdą wolną chwilę przedsiębiorcy i niedający się skalować w takiej formie. To jest właśnie problem z „trikami”.
Żadna technika sprzedaży, pozyskiwania ruchu, żadna forma produktu ani żaden rynek docelowy NIE gwarantuje sukcesu na długo.
Pytanie więc brzmi: co zrobiłem, aby ten biznes wyglądał tak, jak napisałem? Co pozwoliło zmienić samozatrudnienie w prawdziwy biznes, zwiększyć sprzedaż 4 krotnie i zmniejszyć zdecydowanie zaangażowanie operacyjne autora? To coś, to…
W trakcie ponad 20 lat pracy z małymi przedsiębiorcami, szkolenia Was, budowania narzędzi wspierających biznes online i bezpośredniego wdrażaniu praktycznej wiedzy, wąska grupa przedsiębiorców, która osiągała i utrzymywała sukces latami miała tylko jedną cechę wspólną:
Sprzedawali na różnych rynkach, sprzedawali różne produkty - tanie kursy, drogie kursy, warsztaty, szkolenia na żywo, pozyskiwali Klientów na różne sposoby - budując listy adresowej, reklamą wideo, reklamą w Google, z social mediów, dzięki współpracy z influencerami. To wszystko było różne, ale ta jedna cecha tych biznesów była zawsze obecna: wdrożona i „religijnie” przestrzegana strategia.
Jeśli zastanawiasz się dlaczego innym się udało zbudować stabilny, dochodowy biznes i rozwijać go latami, a Tobie nie… to masz odpowiedź: Nie działasz strategicznie, myślisz o trikach, metodach, taktykach. Tanio sprzedajesz przyszłość za przeciętne bieżące rezultaty. Jeśli nie działasz strategicznie, jeśli nie budujesz powtarzalnych systemów, to de facto nie posiadasz biznesu, posiadasz etat we własnej firmie.
Zarabiasz, może nawet dobrze, ale czujesz stagnację. Dotarłeś jakby do niewidzialnego sufitu.
Masz czas albo szukać nowych Klientów, albo ich obsługiwać, o zbudowaniu jakiegoś powtarzalnego i niezależnego od Ciebie procesu sprzedażowego nawet nie masz czasu pomyśleć.
A jeśli już znajdziesz czas pomyśleć - po załatwieniu innych pilnych spraw administracyjno-operacyjno-księgowych - brakuje Ci perspektywy, jaką kiedyś miałeś, aby to wszystko lepiej ułożyć.
Za co się nie chcesz wziąć, wysypuje się na Ciebie masa niedopracowanych tematów - niczego nowego nie da się zacząć, bo najpierw trzeba mnóstwo rzeczy naprawić.
Masz czasami wrażenie, że nie jesteś nawet właścicielem, bardziej jakimś juniorem albo stażystą, który całe dnie zajmuje się "pierdołami" albo obsługuje swoich własnych pracowników, aby to wszystko dalej mogło się kręcić. No i pieniądze dostajesz ostatni - jak już wszystko jest zapłacone.
W rezultacie rozwijasz biznes z doskoku, sporadycznie, bardziej w ramach: "ratowania płynności".
Ile było takich dni, że późnym wieczorem kończyłeś pracę z przekonaniem, że tego dnia nie zrobiłeś NIC, ABSOLUTNIE NIC z rzeczy ważnych, strategicznych, przyszłościowych, bo cały dzień robiłeś rzeczy pilne?
Ile było takich dni, że przychodziłeś do pracy z silnym postanowieniem popracowania nad strategią, aby po przekroczeniu progu biura dostać "po kolanach" sprawami bieżącymi. Ile razy "zerknięcie do maili" wycięło Cię na cały dzień?
I tak już kilka albo nawet kilkanaście lat marzysz, że znajdziesz czas popracować nad biznesem, a nie tylko w biznesie, jak szeregowy pracownik.
Chciałbyś mieć ułożony, działający systematycznie biznes. Czujesz, że usystematyzowanie biznesu wiele by ułatwiło, uspokoiło, dało przewidywane dochody.
Marzy Ci się, że kiedyś znajdziesz czas, aby wdrożyć prawdziwą strategię… ba! Chociaż znajdziesz czas, aby ją dobrze przemyśleć, spojrzeć na biznes z lotu ptaka, tak jak patrzą odnoszący sukcesy przedsiębiorcy i wybrać tą właściwą strategię, na której będziesz mógł się skupić przez lata, ale…
Dlaczego tak jest? Przecież teoretycznie wiesz co powinieneś zrobić... ale tego nie robisz.
Musisz rozwiązać kilka problemów, które całkowicie uniemożliwiają Ci zbudowanie takiego biznesu, jaki chciałbyś mieć. To nie jest kwestia kolejnej techniki sprzedaży czy marketingowej. Nalewanie szybciej wody do dziurawego wiadra może i je napełni, ale na chwilę i jakim kosztem? Gdy tylko przestaniesz lać wodę, nawet na krótką chwilę, Twoje wiadro znowu będzie puste.
Pierwszy powód, dzięki któremu innym udało się zbudować strategiczny, stabilny i NIE miotany pożarami biznes, to umiejętność zrozumienia, że każdy, kto próbuje maksymalizować bieżące korzyści (zyski) niszczy swój biznes w przyszłości.
Musisz zrezygnować z części korzyści bieżących i poczekać na dużo większe korzyści w przyszłości
Jeśli masz dzieci, to prawie na pewno w ich kontekście myślisz prawidłowo. Rozumiesz, że musisz być stanowczy i wymagający, aby z Twoich dzieci wyrośli mądrzy ludzie z szansą na szczęśliwe życie. Nie możesz iść na łatwiznę, bo Twoja dzisiejsza wygoda "zabije" przyszłość Twoich dzieci.
Rozumiesz to z dziećmi. Problem polega na tym, że coś co działa w jednej sferze życia, ignorujesz w innej.
Zbudowanie strategicznego biznesu to wyzwanie natury mentalnej. Masz całkowitą kontrolę nad zmianą tego stanu rzeczy, ale nie jest to proste, bo wszystko na zewnątrz krzyczy, żebyś tego nie robił.
To, co odróżnia Ciebie od 1% najlepszych przedsiębiorców to nie biznes, jaki prowadzisz, ale sposób w jaki prowadzisz biznes. Biznes jest wypadkową mentalności i wynikających z niej decyzji strategicznych przedsiębiorcy.
Decyzja o skupieniu się na bieżące to też decyzja strategiczna - decydujesz, że nigdy nie będziesz miał prawdziwego biznesu.
Mentalność tych najlepszych wspiera ich biznes. Twoja mentalność prawdopodobnie blokuje rozwój Twojego biznesu.
Mentalność, Wizja i Misja, na których zbudujesz systematyczny i strategiczny biznes
Pracę ze wspomnianym autorem zacząłem od kwestii mentalnych, opracowania wizji i misji całego biznesu według mojego unikalnego procesu. Autor miał w głowie projekt, który chciał zrealizować. Aby jego realizacja była możliwa, należało całkowicie przebudować obecny biznes tak, aby wspierał i sponsorował aspiracje autora, a nie był jego więzieniem.
Gdy zdecydujesz się na moją pomoc, pierwszą rzeczą, jaką się zajmiemy to przebudowa Twojego myślenia o biznesie na takie, które będzie wspierało budowanie biznesu strategicznego.
Następnie stworzymy pierwotną wizję biznesu, której ani Ty, ani Twoi bliscy nie będą podświadomie sabotować. Prawie na pewno Twoja obecna wizja biznesu jest zwalczana przez Ciebie lub Twoich bliskich i nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy.
Stworzymy misję biznesu, która pomoże Ci przetrwać różne zawirowania na rynku, zmiany technologiczne, zmiany potrzeb Klientów i wszystkie inne zewnętrzne czynniki, które utrudniały Ci trzymanie się jednej strategii.
Wybierzemy grupę Klientów, która będzie najbardziej perspektywiczna dla Ciebie, aby zrezygnowanie z krótkoterminowych korzyści faktycznie dało Ci długoterminowy sukces to wynagradzający.
Nadpłynność finansowa i CZASOWA (!!!) to powód nr 2 dla którego innym udało się wdrożyć strategiczny biznes.
Nadpłynność w tym kontekście nie dotyczy tylko realizowania zobowiązań finansowych. Jeśli brakuje Ci czasu i pieniędzy na działania strategiczne, wykraczające poza bieżącą działalność operacyjną - to nie masz "nadpłynności czasowej". Bez nadpłynności czasowej niewiele zdziałasz.
Musisz wdrożyć proces, który da Ci nadpłynność finansową i czasową (czas i pieniądze na pracę nad biznesem)
Żaden biznes nie przetrwa bez płynności. Ale sama płynność to za mało, aby zbudować biznes strategiczny.
NIE da się zbudować stabilnego biznesu bez nadpłynności, ponieważ zadanie to jest czasochłonne i może też być bardzo kosztowne. Im bardziej chcesz skrócić ten proces, tym więcej będzie on kosztował na początku.
Samodzielne, tj. bez wsparcia kogoś, kto już to zrobił, zbudowanie w 2 lata usystematyzowanego, strategicznego biznesu należy traktować w kategoriach osiągnięcia. Całkowicie realnego, ale nadal osiągnięcia.
Nie chodzi o moment, gdy biznes zaczyna zarabiać. To może stać się wcześniej. Chodzi o moment, w którym biznes działa i ROZWIJA SIĘ w sposób usystematyzowany i możliwie niezależny od właściciela.
Jeśli 2 lata wydają Ci się wiecznością, to pomyśl, że przygotowanie dziecka do życia zajmuje 18 lat. PRZYGOTOWANIE. 2 lata mogą wydawać się długim czasem, jeśli dotychczas skakałeś z jednej techniki na drugą, myślałeś krótkoterminowymi kategoriami.
Ale spójrz na swoje życie uczciwie. Ile lat robiż już biznes? Ile czasu jesteś aktywny zawodowo? Skoro czytasz o strategii i jeszcze nie uciekłeś z tej strony, to albo robisz biznes 5, 10, 15 lat albo jesteś wyjątkowo świadomym młodym przedsiębiorcą.
Klienci zamiast kupujących
Autor, z którym pracowałem potrafił sprzedawać swoje produkty i usługi bez przygotowania. Potrafił wymyślić nowe kampanie sprzedażowe i je samodzielnie przeprowadzić bez żadnej analityki… właściciel był najbardziej wartościowym zasobem własnej firmy… i był też głównym problemem tego biznesu.
Jeśli jesteś najcenniejszym zasobem własnego biznesu, to masz biznes, który nie potrafi działać bez Twojego ciągłego, kreatywnego zaangażowania. Masz etat, nie biznes.
Dlatego zaprojektowałem powtarzalny (wręcz nudny) proces sprzedażowy - reklamy, oferty, webinary, proces zamawiania i dostarczania produktu, przepływ Klientów, mailingi - w taki sposób, aby można było go powtarzać miesiąc w miesiąc przy minimalnym zaangażowaniu autora. Ten proces dał nadpłynność finansową i czasową.
Gdy zdecydujesz się na moją pomoc, pokażę Ci, jak zbudować przewidywalny i skalowalny system sprzedaży - taki, jak u wspomnianego autora. Taki system, który nie będzie ograniczony Twoim czasem, który maksymalnie wykorzysta Twoje kompetencje przy dużo mniejszym zaangażowaniu czasowym w sprzedaż.
Pokażę Ci, jak pozyskiwać najbardziej perspektywicznych Klientów - tj. takich, którzy dadzą największy zysk i potencjał wzrostu dla biznesu.
Pokażę Ci, co mówić Klientom, aby chcieli skorzystać z Twojej oferty.
Pokażę Ci, co zaoferować Klientom zanim pokażesz im ofertę Twojego produktu lub usługi.
Pokażę Ci, jak stworzyć nowy produkt, albo zmodyfikować istniejący produkt w taki sposób, aby nowy system sprzedaży i cały biznes dawał się zautomatyzować i był skalowalny.
Te działania uwolnią najcenniejszy zasób Twojej firmy (Ciebie) od większości pracy operacyjnej (sprzedaż i obsługa Klientów), pozwolą wdrożyć pełną strategię i przejść Ci z roli niewolnika własnej firmy do roli właściciela. A docelowo stworzą jeden system sprzedażowy, który będzie cenniejszy niż Ty - podwaliny prawdziwego biznesu.
Reklama jest wskazana, znacznie przyspiesza rozwój biznesu i uniezależnia go od kaprysów social mediów… ale nie jest konieczna. Ja sam budowałem biznes przez 20 lat bez reklamy… czego szczerze żałuję, ale da się i wiem jak to zrobić.
Marka, która napędza Klientów i ułatwia proces sprzedażowy.
Jeśli sprzedaż to ciągła walka o nowego Klienta, przekonywanie do siebie, tłumaczenie “dlaczego tak drogo”, porównywanie się z konkurencją, walka ceną, to prawdopodobnie nie zadbałeś o zbudowanie marki, która samoistnie przyciągałaby Klientów do Ciebie.
To, że dostarczasz dobrej jakości usługi lub produkty nie wystarczy, aby ludzie ich chcieli.
Bez strategii systematycznego budowania marki eksperta - autorytetu, do którego ludzie sami przychodzą, Twój biznes nigdy nie będzie łatwiejszy. Będzie coraz trudniejszy, bo każdy dochodowy rynek przyciąga konkurentów, a każdy nowy konkurent zaczyna od obniżania cen… bo nic mądrzejszego nie potrafi.
Marketing brzmi groźnie - kojarzy się z dużymi wydatkami na „kreatywne kampanie” i niepewnymi wynikami. Tworzenie innowacyjnych kampanii marketingowych co kilka miesięcy kosztujących majątek jest NIEPOTRZEBNE. Agencje reklamowe mogą Ci mówić, że to jest dobra strategia dla małych firm, bo duże tak robią, ale to są brednie.
Wiem, każdy chciałby mieć fascynujący marketing, ale prawda jest taka, że fascynujący marketing jest niesłychanie czasochłonny i kosztowny. Wyobraź sobie, że takie Apple przygotowuje się do każdej premiery produktu 6 miesięcy - firma, która ma tysiące pracowników od marketingu.
Na fascynujący marketing mogą decydować się firmy, które mają ułożony, powtarzalny i zdjęty z głowy właściciela proces sprzedażowy i logistyczny. Dopiero wtedy taki marketing ma szansę faktycznie zadziałać, bo jest to pełen etat dla głównego autorytetu w firmie - spójrz na influencerów, większość z nich nie sprzedaje żadnych usług bo bycie influencerem to nawet więcej niż pełen etat. Jeśli coś sprzedają, to produkty we współpracy z kimś, kto im to ogarnia logistycznie.
Ponadto przekonanie o tym, że marketing się szybko nudzi jest tylko… przekonaniem. Przez 18 miesięcy wydawałem po 100 tys. miesięcznie dla kilku Klientów wyświetlając ich grupom docelowym te same reklamy, prowadzące na ten sam webinar i taką samą ofertę i to cały czas działało. Tak samo z materiałami marketingowymi - zamiast tworzyć ich niezliczoną ilość, lepiej tworzyć je w przemyślany sposób - tak aby wspierały proces sprzedażowy.
Autorytet zamiast atencji
Wcześniejsze działania marketingowe wspomnianego autora były skuteczne - marketing organiczny generował cały ruch i całą sprzedaż. Ale były też mało skupione na procesie - np. Około połowa treści, ta bardziej popularna, była popularna, bo trafiała do masowego odbiorcy, który nie był typowym Klientem. Nie było planu, nie było systematyczności, a bez planu i systematyczności zawsze jest więcej pracy niż potrzeba.
Wdrożyłem więc “nudny” plan marketingowy - taki, który działał, pomagał sprzedawać i podwoił social media w 2 lata. Przypominam, że postawionym przede mną celem było zminimalizowanie pracy operacyjnej autora a nie fascynujący marketing. Postawiony cel został w ten sposób osiągnięty. Nie trzeba było robić nic więcej, aby utrzymać status quo. Autor mógł oczywiście mógł robić dużo więcej, bo plan uwalniał bardzo dużo jego czasu. Mógł, nie musiał.
W taki sposób pomogę Ci generować i wspierać sprzedaż niezależnie od płatnej reklamy:
Stworzysz Twoją unikalną identyfikację na rynku… i nie mówimy o dziesiątkach tysięcy wydanych na zdjęcia, filmy itd., ale o jednym lub kilku zdaniach, które wypozycjonują Cię na rynku. U wspomnianego autora ten cały wzrost sprzedaży i powtarzalności biznesu został osiągnięty bez pełnej identyfikacji wizualnej.
Zbudujesz prosty, powtarzalny, tani i samonapędzający się system budowania Twojego autorytetu online - tzw. “Nudny plan marketingowy”. Dopiero, gdy uda Ci się wdrożyć taki nudny plan i trzymać się go przez rok, powinieneś myśleć o jego rozbudowie. Zresztą…
Po kilkunastu miesiącach, z tego “nudnego planu marketingowego” powstanie niemal samoistnie niesamowicie skuteczne narzędzie marketingowe, które wniesie Twoją markę na nowy poziom.
Gdy już będziesz gotowy, wejdziesz na kolejny poziom marketingu strategią, która najlepiej buduje długofalową relację z najcenniejszymi Klientami i influencerami na Twoim rynku - relację, z której będziesz mógł czerpać latami, która przekona do Ciebie nawet największych sceptyków.
Niewykluczone, że twoje marże są za małe, żeby wydawać sensowne pieniądze na reklamę i marketing. Dla jasności, sensowne pieniądze na reklamę i marketing skierowane tylko do polskiego odbiorcy to przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.
Możliwe, że „wyciągasz” z firmy za mało, aby samemu nie pracować.
Zyski, które pozwalają na reklamę, marketing i zespół, który to poprowadzi
Gdy pozyskujesz nowych Klientów, wykorzystują oni tylko część swojego potencjału na pierwszy zakup. Statystyczny Klient powinien wydać u Ciebie 2-5 razy więcej, niż wydaje za pierwszym razem. O ile marża przy kolejnych zakupach może się nie zmienić, to nie powinieneś drugi raz płacić tyle samo za wygenerowanie kolejnej transakcji.
Oto dane z mojego biznesu, z 20 lat i 16 tysięcy Klientów.
W moim biznesie 20% topowych Klientów wygenerowało 86% sprzedaży.
Ta statystyka być może Cię nie szokuje, bo prawdopodobnie słyszałeś o zasadzie Pareto albo zasadzie 80/20. Ale jeśli ta zasada u Ciebie nie występuje, to znaczy, że Twoi Klienci wydają u Ciebie znacznie mniej niż byliby skłonni wydać - zawsze istnieje grupa Klientów skłonna wydać więcej, ale nie zrobi tego, jeśli się o to nie postarasz. Być może istnieje też grupa Klientów, wokół której mógłbyś zbudować nową, lepszą strategię biznesową.
Zdrowy biznes nie ma płaskiej struktury Klientów i krótkiej z nimi relacji - tj. Istnieją grupy Klientów, którzy generują większość dochodów, a typowy Klient kupuje wielokrotnie. Wygenerowanie brakujących transakcji od pozyskanych już Klientów to najprostszy sposób zwiększenia zysków firmy, bez zmiany marży na produkcie i bez pozyskiwania nowych Klientów.
Marżę na produkcie też można zmienić, tylko wymaga to spojrzenia długoterminowego na Klientów, proces sprzedażowy, oraz odwagi.
Zyski zamiast pauzy
Wróćmy na chwilę do mojego biznesu. Od zawsze pracowałem nad zwiększeniem wartości Klienta i dlatego występuje u mnie „czyste Pareto”.
Ale długo nie zdawałem sobie sprawy z tego, że w moim biznesie ukryty jest inny, znacznie większy biznes - grupa Klientów, którzy wydają znacznie więcej pieniędzy niż typowy Klient i wygenerowali ogromną część sprzedaży.
Gdy zacząłem aktywnie poświęcać uwagę „Idealnym Klientom” - nie wydając NIC na reklamę i poświęcając ZERO czasu na pozyskanie nowych Klientów, moja sprzedaż i zyski poszybowały w górę.
Jak więc pomogę Ci zwiększyć rentowność Twojego biznesu?
Wdrożysz technikę, która w bardzo krótkim czasie pozwala podwoić wartość sprzedaży i zwielokrotnić zyski z tych samych działań marketingowych/reklamowych, które już podejmujesz.
Już sama ta technika, poprawnie wdrożona, może umożliwić Ci rentowne prowadzenie reklamy.
Zaczniesz aktywnie budować relację z istniejącymi Klientami w taki sposób, aby chcieli wydawać znacznie więcej całymi latami. Jeśli nie sprzedałeś im byle czego za pierwszym razem, jest to zdecydowanie prostsze niż pozyskanie nowego Klienta.
Zbudujesz procesy, których celem będzie uwolnienie potencjału zakupowego Twoich Klientów. Jeśli zadbasz wcześniej o właściwy wybór docelowego Klienta, właściwy proces sprzedażowy i aktywne budowanie autorytetu, to te procesy stają się bardzo proste i przyjemne dla obu stron - nie potrzeba nachalnej sprzedaży, bo Klienci chcą od Ciebie kupić.
Na koniec zamienisz część swoich Klientów w ambasadorów Twojego biznesu.
Tak, docelowo jest, ale i tak warto. Alternatywą jest powolna śmierć Twojego biznesu albo przynajmniej jego potencjału i Twojej pasji do niego.
Tak było ze wspomnianym autorem. Gdy zaczęliśmy pracę miał już dosyć swojego biznesu, chciał pracować nad nim maksymalnie 2 godziny dziennie i zająć się czymś innym.
18 miesięcy później, gdy biznes generował 4x większą sprzedaż i podobne zyski przy minimalnym jego zaangażowaniu, pasja wróciła i narzekał, że jest za mało zaangażowany.
Usystematyzowanie biznesu i odseparowanie Ciebie od pracy operacyjnej to czasochłonny proces
Nie ma litości, ani drogi na skróty. Chodząc na skróty doszedłeś tutaj, gdzie jesteś i na pewno nie dojdziesz do strategicznego biznesu. Możesz przyspieszyć ten proces płacąc za pomoc w opracowaniu strategii albo wręcz przebudowanie za Ciebie Twojego biznesu na strategiczny. To nie są małe pieniądze.
Możliwe jest oczywiście przeprowadzenie tego procesu bez zewnętrznego wsparcia. Potrzebujesz do tego odpowiedniej mentalności i sprawdzonego modelu. Musisz nauczyć się patrzenia systemowego i budowania systemów. Będziesz musiał nauczyć się korzystać z pomocy innych - pracowników i podwykonwaców.
Separacja i Skalowanie zamiast stresu i szarpaniny
Pracując ze wspomnianym autorem skupiłem się na takim wdrażaniu każdego z poprzednich rozwiązań, aby minimalnie angażować autora. Nie było moim celem zmaksymalizowanie potencjału marketingowego czy sprzedażowego autora - nie takie dostałem zadanie. Autor chciał pracować maksymalnie 2 godziny dziennie i zarabiać więcej niż zarabiał dotychczas. Wybrałem więc takie jego zasoby i kompetencje, które dawały maksymalny zwrot z inwestycji przy minimalnym jego zaangażowaniu.
Tylko taka droga da Ci nadpłynność finansową i czasową niezbędną do uwolnienia się od pracy operacyjnej albo przyszłego skalowania biznesu.
Aby biznes można było rozwinąć, trzeba go uprościć, usystematyzować i odseparować od pracy operacyjnej właściciela. Tak też zrobimy.
Po pierwsze wyeliminujesz wszelkie objawy spontanicznej działalności operacyjnej. Spontaniczność oznacza brak przewidywalności, a brak przewidywalności uniemożliwia skalowanie albo spokojne czerpania korzyści z działającego biznesu. Ponadto spontaniczność zajmuje mnóstwo czasu.
To nie jest tak, że w Twoim biznesie nie będzie żadnej spontaniczności. Będzie później, tam gdzie jest potrzebna i tam, gdzie nie ma ona negatywnego wpływu na regularne wyniki firmy.
Wprowadzisz do biznesu analitykę, która usunie niepewność. Byłbyś zdolny wydać dzisiaj 50 albo 100 tysięcy złotych na reklamę miesięcznie? Ja wydawałem dla kilku swoich Klientów 100 tysięcy miesięcznie, przez 18 miesięcy, na reklamę prowadzącą przez kilkutygodniowy proces sprzedażowy, w trudniejszych okresach ze zwrotem z inwestycji po 2 albo 3 miesiącach. Wiesz na co wszyscy narzekaliśmy? Że nie udaje się wydać więcej. Ustawienie 5.000 zł dziennie budżetu reklamowe to nie są trudne decyzje, jeśli masz dobrą analitykę.
Następnie zatrudnisz technologię do upraszczania każdego etapu Twojego biznesu. Mnóstwo powtarzalnej pracy może robić raz dobrze skonfigurowany system. Jeśli Twojej pracy “nie da się zautomatyzować”, to znaczy, że masz zbyt skomplikowane procesy.
Właściwe systemy oszczędzają dziesiątki godzin i dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie - czas i pieniędzę, które możesz przeznaczyć na odpoczynek albo rozwój biznesu.
Tego, czego nie da się łatwo i tanio zautomatyzować, zdelegujesz pracownikom i podwykonawcom. Wiem, brzmi to strasznie - drogo i ryzykownie. Jeśli jednak wdrożysz wcześniejsze etapy, nie jest to takie trudne.
Na sam koniec podejmiesz decyzję, czy taki, wymagający od Ciebie minimum zaangażowania operacyjnego Ci wystarczy, czy chcesz więcej.
Jeśli chcesz więcej, poznasz kroki wymagane, aby możliwe było wielokrotne wyskalowanie Twojego biznesu. Jednak nie można robić tego wcześniej. Nieusystematyzowany, niepowtarzalny biznes, do którego przykłada się dużą skalę to koszmar przedsiębiorcy.
Powiedzmy sobie jedną sprawę jasno. Jeśli nie pracujesz nad biznesem, całe życie będziesz pracownikiem swojego własnej biznesu. To nie minie. To NIE jest kwestia jakiejś sumy pieniędzy, którą musisz zarobić, ani nawet nadpłynności.
Zmiana mentalna, znalezienie czasu i zagwarantowanie sobie płynności finansowej NIC nie zmieni, jeśli nie zaczniesz pracować nad biznesem, jeśli nie zaczniesz go systematyzować, jeśli nie będziesz działać strategicznie.
Dlatego podejmij decyzję:
"Jakoś to będzie, na pewno robiąc to samo, co do tej pory, osiągnę w końcu lepsze rezultaty"... taa, na pewno
"Dokonam zmiany z biznesu oportunistycznego na strategiczny. Zacznę od zrozumienia, jak zbudować taki biznes w możliwie najprostszy sposób, opracuję swoją strategię w oparciu o gotowy model i zacznę ją wdrażać!" - świetnie, zapisz się na kurs:
Omówienie modelu CAPS^2
Po wcześniejszym uczestnictwie w MAKE the CHANGE Marek Piasek przyjechał na MtC ponownie w 2016 r. - tym razem z całym zarządem, aby pokazać im model CAPS^2.