Skoro czytasz ten artykuł, zapewne masz dług, który Ci ciąży - albo miałeś i nadal o nim pamiętasz.
Jeśli sprzedajesz produkty fizyczne i te kwoty wydają Ci się śmiesznie małe - drobna uwaga - rentowność moich produktów łatwo przekraczała 80%.
"Zrobię to 1 strzałem. 1 kampanią. Zobaczycie!"W końcu rok wcześniej zrobiłem 120 tys. brutto 1 kampanią, to teraz bez tych wszystkich obciążeń 130K netto to pikuś. 2010 rok był rokiem "zemsty" na wszystkich, którzy we mnie zwątpili. Z takim nastawieniem w 2010 roku zarobiłem na czysto nieco więcej niż w 2008 r. - najlepszym do tej pory roku. Zaliczyło mnie to do 1,7% najlepiej zarabiających Polaków (wg. wynagrodzenia.pl). Zarobiłem tyle, że powinienem był spłacić w całości przynajmniej linię na 100 tysięcy - bez obniżania standardu życia. Znowu rządziłem. Przez większość 2010 r. wierzyłem, że: "Wróciłem do gry!"...
"Co jest do CHOLERY? Co się stało. Przecież zarobiłem na czysto tyle kasy, żeby wszystko spłacić????? I jeszcze wyglądam jak mors!!!"2010 r. wyrwał ze mnie pasję, marzenia i wielkie cele jak Sub Zero wyrywa kręgosłup ze swojej ofiary: Dług WINS! Fatality! Uwierzyłem też otoczeniu, które z politowaniem patrzyło na Piotrusia, który uważał się za geniusza biznesu. Uwierzyłem, że moje marzenia o zmianie świata na lepsze za pomocą połączenia edukacji i małej przedsiębiorczości, za pomocą Ekademii to utopia. Że się nie nadaję do dużych rzeczy. Wmówiłem sobie też, że:
UWAGA: wymagany jest wielki rozsądek, jeśli Twój dług poważnie zagraża Twoim finansom. To nie są rady finansowe. Skonsultuj swoje kroki z zaufanymi osobami, które mają wiedzę nt. finansów.
Krok 1. Przestałem zakładać, że spłacę dług szybko - nawet jeśli miało mi się to udać (i udało), ważne, że PRZESTAŁEM tak myśleć. Krok 2. Przestałem skupiać się na długu - spłata długu powinna być nieistotnym wydarzeniem na drodze do prawdziwego sukcesu. Wiem, łatwo mówić... ale ja to przeszedłem, a poniżej masz cytat, który też to potwierdza: [caption id="attachment_5908" align="alignnone" width="700"] "Psychologia dostatku", dr Charles Richards[/caption] Krok 3. Zacząłem inwestować więcej w rozwój, networking i edukację nawet jeśli miało opóźnić to spłatę długu. Mimo tego, że spłaciłem do maja połowę długu, kupiłem bilet VIP za pełną cenę na MMI, gdzie nawiązałem współpracę z organizatorami, następnie wydałem kilka tysięcy na lot do RPA, gdzie nagrałem wywiady z gwiazdami National Achievers Congress. Zainwestowałem w siebie, zwiększyłem dług... ale między innymi dzięki temu go spłaciłem. Krok 4. Postanowiłem odpoczywać, postanowiliśmy wyjechać na zagraniczny urlop, nawet jeśli miało to zwiększyć dług. Brak wakacji sprawiał, że czułem się jak chłop pańszczyźniany. [UWAGA: Ponownie, bądź rozsądny. Odpoczywaj za kwoty, które Cię nie zrujnują.] Krok 5. KLUCZOWY: Odrzuciłem wszystkie cele w stylu "zarobić milion złotych", "kupić sobie wielki dom" i zamiast tego zacząłem stawiać cele INACZEJ! Jak INACZEJ?