Drugi natomiast jest taki, że w biznesie zauważono już dawno, że ludzie chętniej kupują od ludzi. Nie lubią w Internecie takich zupełnie bezosobowych instytucji. Zaczęto pisać blogi, żeby przypisać konkretnym biznesom konkretne osoby i żeby ludzie widzieli, że za tymi biznesami stoją inni ludzie. Ludzie, którzy mają swoje uczucia, swoje życie i coś ciekawego do powiedzenia.

Dwa tygodnie temu zostałem zaproszony na spotkanie Allegro jako wykładowca zewnętrzny. Miałem zaszczyt poprowadzić cztery wykłady i dwie dyskusje panelowe. Po tym spotkaniu nabrałem niesamowitego szacunku dla Allegro i dla tej ekipy. Ci ludzie są fantastyczni. To, co oni wyprawiają, jak entuzjastycznie są nastawieni do tej firmy, ile chcą tam robić i jak nagradzają ludzi za jakieś, obiektywnie rzecz biorąc, niewielkie rzeczy, sprawia, że naprawdę chce się z tą firmą współpracować. Tak samo działają blogi w mikro skali i za mniejsze pieniądze. Po prostu widzimy, że nie jesteśmy obojętni tym współpracownikom.

Ze swojego przykładu mogę powiedzieć, że na koniec OKEBI ktoś mi powiedział, że troszkę zmienił zdanie na mój temat. Miał wrażenie, że wielu rzeczy nie robię, bo mi się nie chce i troszkę nie przykładam się do pracy. Na OKEBI zobaczył jak ja pracowałem, właściwie nie miałem chwili, żeby odpocząć.

Kontakt osobisty, mówienie o tym, co się robi w ludzki (otwarty) sposób przez bloga bardzo pomaga w robieniu biznesu.

Ponad to blogi na zachodzie Europy, co raz częściej zastępują CV. Jeżeli ktoś pisze bloga przez rok albo dwa lata, to zdecydowanie więcej treści możemy wyciągnąć z takiego bloga niż z CV czy z listów rekomendacyjnych. Także z tego. co mi wiadomo, na zachodzie blogi są już całkiem poważnie traktowane w procesie rekrutacji nowych pracowników – zwłaszcza specjalistów.

Blog może być też formą FAQ.