Od redaktora
Siedzę właśnie w siedzibie Business Center Club jako jeden z wykładowców.Ponieważ mój wykład - Precyzyjny E-Mail Marketing - się już skończył, a uczestnicy słuchają kolejnych wykładów, postanowiłem wysłać najnowsze artykuły z CNEB.pl .
Ostatnio mocno wzięliśmy się za usability naszych serwisów - pierwsze zmiany po badaniach dotknęły już Ekademię. Na grudzień przewidujemy dalszą modyfikację Ekademii oraz impleBOTa. Na pewno podzielę się z Wami nowymi doświadczeniami.
Na początek jednak mam opis zmian związanych bardziej z marketingiem niż usability, jakie wprowadziliśmy jakiś czas temu na Ekademii, która wtedy nazywała się NetCoaching.pl.
Drugi artykuł - znajdziesz go niżej - dotyczy bardzo ważnego odkrycia, jakiego przypadkiem dokonałem wczoraj, a które może mieć dramatyczny wpływ na skuteczność e-mail marketingu.
Case Study: Zmiana wyglądu NetCoaching.pl
Dzisiaj NetCoaching.pl już nie ma, bo jest Ekademia.pl. Serwis wygląda też inaczej, niż opiszę zaraz w artykule, bo przeszedł kolejne serie zmian. Niemniej jednak nie po prostu poszliśmy dalej w słusznie obranym kierunku.
O tym kierunku zmian w tej bardzo rozbudowanej platformie e-learningowej będę dzisiaj pisał.
Stara strona główna
Na początek, jak strona wyglądała wcześniej, jakie były jej założenia:
U góry mieliśmy dosyć duży nagłówek. Jak dla serwisu WWW nagłówek z logo miał mimo wszystko standardowe rozmiary - około 150-200 pikseli wysokości (nagłówek z logo i menu).
Biorąc pod uwagę to, że była to platforma e-learningowa, na której maja prowadzić kursy inne firmy i te inne firmy maja promować własne marki, zdecydowaliśmy się mocno zmniejszyć nagłówek do 60 pikseli. Tak żeby było widać, że jest to platforma NetCoaching.pl, ale żeby ona nie była na pierwszym planie w momencie, kiedy klient jest już na kursie.
Zaraz pod nagłówkiem, na stronie głównej, tak jak reszta strony była podzielona na trzy kolumny, lewą, środkowa szeroka i prawą. Dużymi literami napisaliśmy: „NetCoaching.pl to platforma umożliwiająca organizowanie, prowadzenie i uczestniczenie w e-learningu”.
Oczywiście projekt jest dostosowany do rozdzielczości 1024x768, ponieważ zgodnie z artykułem Można pożegnać 800x600 www.cneb.pl/a/koniec_800x600.html ilość osób, która korzysta z rozdzielczości 800x600 jest na tyle mała (poniżej 10% osób w Polsce), że spokojnie można przestawić się na 1024x768 - ale nie więcej.
Środkowa część była podzielona na trzy panele, które nam wydawały się bardzo fajnym pomysłem, ale z rozmów z użytkownikami, okazało się, że nie do końca rozumieją, o co chodzi.
W tych trzech panelach było dużymi literami napisane:
szukasz szkolenia |
organizujesz szkolenia |
prowadzisz szkolenia |
Pod każdym z tych paneli znajdował się przycisk – zarejestruj się.
Poniżej tych przycisków w każdym panelu były opisane korzyści dla każdej z 3 grup.
Jest to platforma dla tych, co chcą się uczyć, chcą korzystać ze szkoleń e-learningowych |
Oferta dla firm szkoleniowych, które chcą prowadzić swoje kursy |
Jest to platforma dla osób, które nie posiadają działalności gospodarczej |
mimo tych opisów okazało się, że niezrozumiała jest różnica między „organizujesz szkolenia”, a „prowadzisz szkolenia”. Mnie to już nie dziwi - dziwi mnie tylko, że o tym nie pomyślałem od razu.
Prowadzę kilka lat sprzedaż w Internecie, wiem, że dużo osób nie lubi czytać takich szczegółowych informacji. Ostatnio było to potwierdzone przez kolejne badanie Eye-Track - A jednak Internauci czytają! www.cneb.pl/a/internauci_czytaja.html. Gdy ktoś decyduje się czytać w Internecie, to czyta wszystko, ale połowa Internautów to czytelnicy skanujący, tacy którzy przede wszystkim czytają nagłówki i na ich podstawie podejmują decyzję. Tylko czasami zaglądają do tych szczegółowych informacji. Więc nie trudno się domyślić, że nie czytając informacji pod poszczególnym panelem, można było mieć wątpliwości.
Poniżej tych paneli znajdowała się kolejna część strony, też podzielona na trzy części. Z lewej strony było okienko logowania, pośrodku aktualności NetCoaching, a po prawej stronie były reklamy, akurat darmowego kursu na temat e-learningu.
Przemyśleliśmy stronę główną jeszcze raz. Stwierdziliśmy, że:
- jest powiedziane mniej więcej, czym my jesteśmy, czym jest NetCoaching,
- są małą czcionką napisane korzyści dla uczestników, firm szkoleniowych i dla trenerów – nie jest to uwypuklone.
- Na pierwszej stronie są albo aktualności albo kategorie kursów.
Generalnie odkryliśmy, że osoba, która wchodziła na NetCoaching i nie wiedziała, że to jest platforma e-learningowa, nie bardzo rozumiała, o co chodzi.
Zrozumiałem, że stara strona była nie do końca zgodna z tym co sam napisałem w artykule Jak powinna wyglądać strona główna www.cneb.pl/a/strona_glowna.html.
Generalnie pisałem o tym, że na stronie głównej dla osób nie zalogowanych, nie powinny znajdować się aktualności. Tego typu informacje, powinny być skierowane bezpośrednio tylko do osób już obeznanych z serwisem - tj. w tym przypadku do osób zalogowanych.
Na stronie głównej nie powinno być tylko informacji typu „me message” - Jacy to my jesteśmy wspaniali, co my możemy Ci zaproponować. Powinny być raczej informacje typu „you message” - Jakie korzyści osiągniesz poprzez to, że jesteś na serwisie. Wzięliśmy to wszystko pod uwagę.
Nowa strona główna
Teraz o zmianach, jakie wprowadziliśmy.
Bardzo zwęziliśmy nagłówek, ograniczyliśmy się w nagłówku do logo i prostego menu, bez żadnej grafiki, tak by to nie odwracało uwagi od treści strony.
Pod nagłówkiem, czyli headerem, umieściliśmy slogan: „Uczestnicz, organizuj i prowadź szkolenia przez Internet”. Nie jest to może najmocniejszy slogan z tych, jakie znacie z artykułów w dziale Copywriting, niemniej jednak tego typu nagłówek zastosowaliśmy, by podkreślić czym zajmuje się platforma, jakie daje możliwości. Poza tym zależało nam na szkoleniach przez Internet, żeby słowo „szkolenia” było w mianowniku i dobrze się pozycjonowało. Był to jeden z celów przyświecających nam przy tworzeniu strony głównej.
Zaraz pod nagłówkiem i pod sloganem, umieściliśmy formularz logowania się. Jest to skierowane w stronę osób, które już są na platformie, które nie muszą zjeżdżać dwa ekrany niżej żeby się zalogować, tylko od razu na pierwszej stronie widzą formularz logowania i mogą dzięki temu zalogować się natychmiast.
Z prawej strony tego sloganu i formularza umieściliśmy zrzut ekranu serwisu. Strona główna znacząco różni się od stron widocznych po zalogowaniu się. Dlatego chcieliśmy pokazać jak wygląda typowy kurs, żeby ludzie widzieli, że to jest całkiem proste, że jest to zwykła strona.
Poniżej sekcji ze sloganem mamy sekcję główna podzieloną na dwie części.
Z lewej strony umieściliśmy skróconą ofertę dla użytkowników („Ucz się przez Internet”). W ofercie dodaliśmy duży przycisk: „Zobacz demo lub zarejestruj się”. Demo jest to coś nowego czego wczesniej nie było. Chcemy ludziom od razu pokazać jak e-learning wygląda w praktyce.
Poniżej umieściliśmy oferta dla firm szkoleniowych i trenerów i znowu duży przycisk: „Zobacz demo lub zarejestruj się jako firma szkoleniowa lub trener”. Dzięki temu nie trzeba się zastanawiać, po którą kategorię podpadamy.
Z prawej strony mamy uzupełnienie oferty dla użytkowników - czyli listę kursów. Widać, jakiego typu są to kursy, kto je prowadzi i ile kosztuje dany kurs.
Zupełnie zrezygnowaliśmy z newsów na stronie głównej, jeśli osoba nie jest zalogowana.
Nowy wygląd oferty kursu
Na zrzucie nie widać logo NetCoaching - jest takie samo, jak na stronie głównej.
Zaraz pod nagłówkiem są te trzy panele ze zdjęciem trenera, zdjęciem logo organizatora lub kursu oraz danymi organizatora.
Wprowadziliśmy możliwość przypisania do każdego kursu indywidualnego logo. W ustawieniach kursu pojawiło się nowe pole na adres logo firmy szkoleniowej albo adres logo kursu.
Usunęliśmy z oferty, czyli z części, która jest po prawej stronie, nazwę kursu. W ten sposób daliśmy Wam możliwość robienia nagłówków, które mają budować ciekawość. Wcześniej nie było to możliwe, bo trudno było zbudować ciekawość, jeżeli zaraz nad sloganem budującym ciekawość była nazwa kursu .
Usunęliśmy również szeroki na całą stronę panel, w którym znajdował się tytuł kursu, firma, trener oraz cena kursu a z boku krótki opis kursu. Usunęliśmy to, bo jest niepotrzebne na tej stronie. U góry i tak są wszystkie informacje o trenerach i organizatorach, a na dole jest cała oferta.
Wzięliśmy cały formularz zamówienia w czerwoną, widoczną od razu ramkę i napisaliśmy w nim jasno: „Tak, chcę zamówić…(konkretny produkt) w cenie…”. Jeżeli kurs ma określony czas trwania, niżej jest napisane, że opłata za kursu dotyczy określonego czasu.
Pod spodem znajduje się formularz. Czerwonymi ramkami obwiedliśmy pola wymagane.
Postaraliśmy się aby osoby będące pierwszy raz na platformie dokładnie wiedziały, o co chodzi i jak zamawiać kursy.
Stara strona kursu widoczna dla uczestnika kursu
Kiedyś pod nagłówkiem znajdował się pasek, w którym była nazwa kursu i lokalizacja na platformie, po prawej stronie była informacja na jakie konto jesteśmy zalogowani.
Pod spodem wspomniane wcześniej trzy panele, czyli trener, firma, organizator. Wcześniej były one jednak nieopisane. Założyliśmy, że klient się domyśli... błąd.
Poniżej dopiero była zawartość kursu znowu podzielona na trzy części, czyli panel z opcjami, część główna z treścią i znowu panel z opcjami.
Część główna u góry miała dużymi literami napisane Tematyka albo Kurs tygodniowy, taka zupełnie niepotrzebna informacja o formacie kursu wprowadzona przez twórców Moodle - systemu, który wykorzystujemy. Format kursu, wynika z samego kursu, od razu widać, że jest to kurs tygodniowy albo tematyczny.
Zmieniliśmy te niedoróbki.
Nowa strona kursu widoczna dla uczestnika kursu
Przenieśliśmy te trzy panele do góry. Napisaliśmy też, że pierwszy panel to trener a ostatni to organizator.
Poniżej tych paneli umieściliśmy dopiero nawę kursu i lokalizację na platformie oraz przyciski edycyjne widoczne dla trenerów i organizatorów kursu.
Jest to teraz bardzo czyste. Jeśli ktoś się zaloguje na kurs od razu w pierwszym ekranie widzi logo organizatora albo logo kursu i widzi potwierdzenie, że jest na odpowiednim kursie.
Technologia AJAX
Na koniec włączyliśmy edycję wspomaganą przez technologię AJAX - tj. przeciągnij i opuść na żywo, bez przeładowania strony. Obecnie po włączeniu trybu edycji w kursie, przesuwanie, ukrywanie, kasowanie elementów kursu, czyli artykułów, czatów itd, oraz przesuwanie i ukrywanie całych modułów robi się w kilka sekund bez odświeżania strony. Pozwala to na bardzo szybkie zarządzanie.
Gdzie jest Twój biuletyn?
W 2003 roku w artykule Dlaczego klienci kasują Twoje e-maile i jak tego uniknąć? www.cneb.pl/a/mailing_by_doubleclick napisałem:
Jest jedna moja rada, której stosowanie na pewno się opłaci. Jeśli mówimy o Twojej liście, do której cyklicznie wysyłasz różne informacje, raz ustal pole "Od:" i NIE zmieniaj go nigdy więcej.
Dzisiaj zrozumiałem, że to nie jest takie proste.
Gdzie jest Wally?
Gdy byłem mały, leciała w telewizji bajka "Gdzie jest Wally?". Nie pamiętam już dokładnie o co chodziło, ale w każdym odcinku pokazywane było ujęcie z ogromem szczegółów i ukrytym gdzieś pomiędzy nimi Wallym. Na pierwszy rzut oka nie było go nigdzie.
Dlaczego o tym piszę? Dzisiaj zadzwonił do mnie mój dobry znajomy, Kamil Zagórowski (UNINET Polska), którego pewnie wielu z Was kojarzy ze Zlotu CNEBowców oraz 1 i 2 OKEBI. Rozmawialiśmy sobie o różnych rzeczach, aż Kamil wypalił: A Ty Piotr ostatnio nie publikujesz już nic w CNEBie, nie?
Jak to nie!?!?! - odparłem zdziwiony - Dwa razy w tygodniu puszczam nowy artykuł i wypowiadam się regularnie na Merytorium.pl. Jeszcze wysyłam te artykuły 2 razy w tygodniu, chyba, że akurat mamy coś ważnego w firmie - wtedy raz na tydzień.
Kamil był mocno zdziwiony. Zajrzał do programu pocztowego i po chwili powiedział: Faktycznie. Po czym przesłał mi zrzut ekranu zawierający listę maili w specjalnym katalogu, do którego kieruje pocztę, której nadawcą jest Piotr Majewski.
A więc, gdzie jest e-zin?
Na tej liście są 4 nieprzeczytane e-ziny - brakuje jeszcze jednego, z zeszłego tygodnia, z 3 artykułami, którego Kamil pewnie przeczytał. Są 4, ale na pierwszy rzut oka ich nie widać.
Filtrowanie wrogiem wydawców e-zinów
Okazuje się, że jedna z najważniejszych funkcji zapracowanego e-biznesmena - filtorwanie i katalogowanie e-maili - jest też największym wrogiem nas, wydawców e-zinów itp.
Zdałem sobie sprawę z tego, że już dawno zauważyłem ten problem u siebie, ale jakoś nie sądziłem, że wiele osób tak robi. Osobiście jestem zapisany na najprawdopodobniej kilkadziesiąt różnych e-zinów. Zupełnie tego nie kontroluję. Mój program pocztowy (The Bat - polecam) kataloguje e-ziny najczęściej na podstawie nadawcy, rzadziej na podstawie tematu w kilkunastu tematycznych katalogach.
W ten sposób mam kilka tysięcy nieprzeczytanych e-zinów, które sobie w swoim tempie (wolniejszym niż ich przybywa ) czytam. I jak tak czytam, zauważam stosunkowo często, że przegapiłem ciekawe akcje promocyjne tylko dlatego, że wpadły do katalogu "Baza Wiedzy" razem z e-zinami.
Uważaj na nadawcę wiadomości częstych i systemowych
Jakiś czas temu uruchomiłem bowiem codzienne wysyłanie wszystkich postów z Merytorium.pl do wszystkich abonentów - chyba, że ktoś się wypisze. Przy takiej częstotliwości nie zdziwi mnie, jeśli wiele osób przenosi automatycznie te maile do osobnego katalogu. Spodziewałem się tego i dlatego każdy e-mail zawiera identyczny temat: "Merytorium.pl: posty z wczoraj". Sęk w tym, że nadawca jest taki sam, jak dla innych biuletynów, mailingów i informacji systemowych. I to był błąd!
Funkcja filtrowania wiadomości występuje w prawie każdym programie pocztowym i systemie WebMail. Z całą pewnością korzysta z niej wiele osób.
Jeśli więc wysyłasz bardzo często jakiegoś typu e-maile i rzadziej mailingi czy biuletyny, to ustawienie takiego samego nadawcy dla wszystkich maili może poskutkować tym, że wiele z tych ważnych dla Ciebie e-maili zostanie przeczytanych za późno.
W związku z powyższym prezentuję nową wersję zaprezentowanej na początku artykuły zasady:
Jest jedna moja rada, której stosowanie na pewno się opłaci. Jeśli mówimy o Twojej liście, do której cyklicznie wysyłasz różne informacje, raz ustal pole "Od:" i NIE zmieniaj go nigdy więcej. Ustaw jednak inne pole "Od:" (zarówno e-mail jak i nazwę) dla wszystkich często wysyłanych wiadomości, mniej ważnych z Twojego punktu widzenia - tj. wiadomości systemowe, codzienne streszczenia forum itp.
Świat się zmienia. I dobrze.
Ostatnio na Merytorium.pl
Jak radzicie sobie ze zwrotami
Obsługa zwrotów - czyli e-maili odesłanych przez serwer odbiorcy - nie jest taką prostą sprawą. W tym wątku dowiesz się dlaczego.
Zastrzeżenie nazwy vs Zastrzeżenie logo
Forumowicze odpowiadają na pytania: Czy jak będę miał już logo i wykupię domeny czy warto tą nazwę i logo zastrzec? Czy może nie jest to konieczne? Co się może wydarzyć jeśli tego nie zrobię?
Polska: Leki przez internet będą tańsze
W sprzedaż przez internet wchodzi Polska Grupa Farmaceutyczna współpracująca z 1,6 tys. aptek.
Rzepa: Niższy podatek, gdy towar z zagranicznego serwera
W piątkowej Rzeczpospolitej (9.11) jest artykuł sugerujący, że serwer może być traktowany jako zakład (oddział firmy) i tym samym możemy płacić mniejsze podatki umieszczając nasze serwery w rajach podatkowych.
Rzeczpospolita: Rejestracja domeny a dostęp do rynku
W piątkowej Rzepie (9.11) jest relacja dotycząca wyroku Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych, który stwierdza, że rejestracja domen ogólnych (tutaj: armatura.pl) nie może być zaskarżana przez inne firmy posiadające takie same słowa ogólne w swoich nazwach pod pretekstem ograniczania dostępu do rynku.
Rzeczpospolita: Internet w reklamie dogania radio
W piątkowej (9.11) Rzepie jest artykuł informujący o tym, że wydatki na reklamę w sieci w tym roku mają sięgnąć 32 mld dolarów. Internet już prześcignął outdoor, w przyszłym roku ma prześcignąć radio.
Rzepa: Zapłata za programy zawsze z podatkiem u źródła
W czwartkowej (22.11) Rzepie jest dosyć zakręcony artykuł dot. miejsca płacenia podatku za oprogramowanie kupowane za granicą.
Niekonieczne, ale pożyteczne
Jarosław Wąs: Są rzeczy, które wykonujemy na komputerze dziesiątki, ba- setki razy dziennie. Na szczęście są programy, które potrafią żmudne i monotonne czynności wykonać za nas, a przynajmniej maksymalnie je uprościć.
W jaki sposób podać adres e-mail żeby ustrzec się spamu?
Znalazłem chyba metodę w 100% bezpieczną i w sumie nie bardzo uciążliwą dla Internautów...